Dwunasta już płyta (Ko)lekcji Polskich Kabaretów zatytułowana jest „Nawet polityk może rządzić krajem", co stanowi twórcze rozwinięcie znanej myśli Lenina, iż w idealnym społeczeństwie socjalistycznym nawet kucharka może sprawować władzę. Z najlepszym z ustrojów pożegnaliśmy się już dosyć dawno temu, a jednak całkiem niedawno po sejmowych korytarzach na Wiejskiej paradowały dumne posłanki jednej z rządzących partii, które nawet nie zbliżyły się do poziomu kucharki dyplomowanej. Z czego mogłoby wynikać, iż myśl Lenina jest naprawdę wieczna, co niechaj będzie przestrogą dla naszej elity politycznej.
Odkąd kabaret kabaretem, polityka stanowi dlań jedno z głównych źródeł inspiracji. W najnowszych dziejach Polski zdarzały się lepsze i gorsze czasy dla kabaretu i, paradoksalnie, te gorsze były lepsze. Co prowadziłoby do ryzykownej tezy, że demokracja nie jest sprzymierzeńcem naszego artysty kabaretowego. Takie są jednak fakty. W PRL kabaret polityczny odnosił ogromne sukcesy, publiczność chwytała w lot aluzje i pointy, i była gotowa nosić ulubionych artystów na rękach. Kiedy jednak system się poddał, a w gmachu KC PZPR zainstalowała się giełda, dla kabaretów nastały ciężkie czasy. Weźmy przykład legendarnego kabaretu Pod Egidą, który nadal daje występy, lecz kolejne premiery mijają bez echa.
O tym, jak niegdyś było łatwo, przypomina najstarszy z numerów zarejestrowanych na płycie, monolog niezapomnianego Bogumiła Kobieli „Rozmyślanie przy goleniu". Gwiazdor kabaretu Wagabunda zapewnia wprawdzie na początku, iż „myśli przy goleniu mają prawo do absolutnej swobody", co się jednak nie potwierdza. Kobiela zaczyna bowiem kolejną swą myśl, na przykład wyraża pogląd o kimś niewątpliwie ważnym, kto poza tym jest kanalią, cymbałem i karierowiczem, i w najciekawszym momencie, kiedy mamy prawo oczekiwać nazwiska, zacina się. „Co ja się tak dziś zacinam?" - kończy występ, czym zapewne w pełni satysfakcjonował publiczność, doskonale zdającą sobie sprawę, kogo miał na myśli.
„Nawet polityk może rządzić krajem", bo, jak twierdził Lenin, w idealnym społeczeństwie socjalistycznym nawet kucharka może sprawować władzę - o czym w XII tomie kolekcji kabaretowej przekona Państwa Artur Andrus.
W ogóle nie zacinał się natomiast Wiesław Dymny, parodiujący towarzysza Władysława Gomułkę w krakowskim kabarecie Piwnica pod Baranami, z którego to powodu miewał niemałe przykrości. Niestety, nie zachowało się nagranie słynnego numeru Dymnego „Majewski", na płycie monolog ów wykonuje Kazimierz Madej i też jest zabawny. Przynajmniej dla starszych widzów, pamiętających charakterystyczny timbre i język ciała ówczesnego pierwszego sekretarza partii. Tekst pochodzi z 1962 r., a więc bynajmniej wcale nie z najgorszego okresu gomułkowszczyzny, tym bardziej trzeba docenić przenikliwość i odwagę krakowskiego kabaretu. Jest to parodia rytualnych przemówień Gomułki, które miały dwie podstawowe cechy, szczegółowość („a teraz towarzysze parę cyfr") oraz długość: z okazji któregoś ze zjazdów partii w popołudniówkach ukazało się kilka bitych kolumn przemówienia sekretarza, co jednak było tylko wprowadzeniem do większej całości; na końcu znajdowała się bowiem adnotacja: „w chwili oddawania numeru do druku przemówienie jeszcze trwa". W monologu, w którym towarzysz Gomułka ma wszystkim wszystko za złe, z kabaretem politycznym włącznie, bohaterem pozytywnym jest niejaki Majewski. To ów Majewski „podniósł wydajność z hektara i przeniósł ją na drugi hektar".
Do nurtu wspomnieniowego należą także występy innych słynnych kiedyś grup, np. poznańskiego kabaretu Tey (Zenon Laskowik i Bohdan Smoleń w skeczu „Maluch") czy Dudka (Jan Kobuszewski wykonujący balladę z politycznym podtekstem „A wójta się nie bójta"). Przejdźmy jednak do współczesności. Lekko nie jest, ale kabaret polityczny nie zamierza się poddawać. Tym bardziej że może liczyć na współpracę naszej wciąż doskonalącej się klasy politycznej. Niektóre jej inicjatywy powstają bez wątpienia z myślą o potrzebach krajowego kabaretu. Na przykład komisje śledcze, które stały się widowiskiem typu reality show, z akcentem na show.
Artysta usiłujący konkurować z autentycznym bohaterem tego spektaklu podejmuje się zadania niemal niewykonalnego, a jednak Jerzy Kryszak podjął się (w „Monologu o komisji śledczej") i nie poległ. Trochę łatwiej było grupie Neo-Nówka, prezentującej numer „Orędzie", w którym prezydent (w domyśle Aleksander Kwaśniewski) ma przemówić do narodu z okazji nadchodzącego nowego roku, ale najwyraźniej nie jest w dobrej formie fizycznej. Koń Polski tym razem nie mówi, lecz prezentuje scenkę pantomimiczną „Wybory", z której obywatel może wysnuć raczej niewesoły wniosek, iż w praktyce inni za niego wybierają.
Osobom, którym polityka doskwiera, nie daje spokoju, zakłóca sen, burzy system nerwowy, polecam na koniec utwór Wojciecha Młynarskiego „Jest jeszcze panna Hela". No właśnie, oprócz polityki jest jeszcze zawsze jakaś panna Hela i koncert, i jabłoń w ogródku oraz wiosenny chór słowików, a o śledziu w śmietanie też nie należy zapominać.
Kabaretoteka POLITYKI - przejdź na stronę Kolekcji polskich kabaretów.
Spis treści tomu XII:
1. Grupa MoCarta - Portrety
2. Wagabunda - Bogumił Kobiela - Rozmyślania przy goleniu
3. Wojciech Młynarski - Po co babcię denerwować
4. Piwnica Pod Baranami - Kazimierz Madej - Majewski
5. Bohdan Smoleń - Szeptanka
6. Kabaret Dudek - Jan Kobuszewski - A wójta się nie bójta
7. Koń Polski - Wybory
8. Neo-Nówka - Orędzie
9. Krzysztof Daukszewicz - Listy Ignacego do Hrabiego
10. Salon Niezależnych - Obywatel Imię Nazwisko
11. Jacek Fedorowicz - Kolega Kierownik redakcji - Wrażenia z podróży
12. Jerzy Kryszak - Monolog o komisji śledczej
13. Wojciech Młynarski - Jest jeszcze Panna Hela
14. Tey - Maluch
W ramach 15 tomowej kolekcji ukażą się następujące tytuły:
1. Z ziemi polskiej i do Polski
4. Z kulturo i sztuko w XXI wiek
5. Kabaretowa Wspólnota Mieszkaniowa
6. Dzidek, nie opuszczaj przewodu
8. Promil powietrza w wydychanym alkoholu
10. Skoncentrowana sylwetka narciarza
11. Odpowiedzialna w miłej atmosferze
12. Mordy wy nasze
13. Naprzód broń! Na ramię marsz!
14. Parada pedagogiczna
15. Nawet polityk może rządzić krajem