Sytuacja była krytyczna. Rzeczpospolita, by rozerwać dławiący ją sojusz Szwecji z Moskwą, zgodziła się, w sierpniu 1656 r., na wybór cara Aleksego na tron polski – i to jeszcze za życia Jana II Kazimierza. Idea unii obu państw, „której nikt nie byłby równy”, była od dawna nęcąca, ale Polacy, od czasów Zygmunta III Wazy i jego syna Władysława, na tronie moskiewskim chcieli cara z Polski, a nie odwrotnie.
Z kolei unia hadziacka (1658 r.), tworząca trzecią (obok Korony i Litwy) równorzędną część Rzeczpospolitej – Księstwo Ruskie – nie zyskała szerszego poparcia wśród Kozaków. Ojciec chrzestny tej unii Jan Wyhowski, w obawie przed buntem starszyzny kozackiej, złożył buławę i wymknął się do wojsk polskich. Zaporożcy w październiku 1659 r. obwołali hetmanem syna zmarłego Bohdana Chmielnickiego, Jerzego, zwanego nieco ironicznie Jurko lub Chmielniczeńko. Wybór odbył się pod presją wojsk carskich, które przeszły Dniepr pod dowództwem Wasyla Borysewicza Szeremietiewa. Jurko zaprzysiągł wierność carowi.
Jeszcze gorzej działo się na ziemiach litewskich, gdzie 7 stycznia 1659 r. kniaź Iwan Andriejewicz Chowański dotarł do Brześcia, otwierając sobie drogę na Warszawę. Szczęśliwie dla Polski zatrzymał się niepotrzebnie, tracąc impet i siły podczas oblężenia zamku w Lachowicach. Szeremietiew z kolei wdał się w spory ze skłonnymi do anarchii Kozakami. Dzięki temu, po podpisaniu pokoju w Oliwie 3 maja 1660 r., Polacy i Litwini mogli zorganizować solidną obronę. Uderzenie sił hetmana Pawła Sapiehy i regimentarza Stefana Czarnieckiego doprowadziło 28 czerwca do zwycięskiej bitwy pod Połonką i wyparcia Rosjan. Wkrótce cała Litwa została wyzwolona.
Strach przed husarią
Pozostało jeszcze wyzwolenie Ukrainy. Plan kampanii ustalono w sierpniu 1660 r.