Gdy z Muzeum Narodowego w Poznaniu skradziono – wyceniony na 7 mln dolarów – obraz Claude’a Moneta „Plaża w Pourville”, strata była tym bardziej bolesna, że to jedyne dzieło tego artysty i jedna z nielicznych prac impresjonistycznych w zbiorach polskich. Nota o „Plaży...” trafiła do prowadzonego w Londynie Rejestru Dzieł Zaginionych, w którym znajduje się już ponad 70 tys. podobnych przypadków. Podobne nieszczęścia zdarzają się bowiem na świecie dość często. Oto arcydzieła, które swego czasu padły łupem złodziei (wraz z datami kradzieży).
materiały prasowe
1911 – "Mona Lisa" Leonarda da Vinci wykradziona z Luwru przez Włocha Vincenzo Peruggię (odzyskana przypadkowo dwa lata później).
materiały prasowe
1945 - Rafael, "Portret młodzieńca". Padł łupem Hansa Franka podczas II wojny światowej. Największa polska strata (nigdy do nas nie powrócił) z czasów wojennej zawieruchy.
materiały prasowe
1961 – "Portret księcia Wellingtona" Francisca Goi, skradziony z National Gallery w Londynie
materiały prasowe
1969 - "Boże Narodzenie" Caravaggia. Obraz do tej pory nie odzyskany. Mówi się, że jest w posiadaniu mafii sycylijskiej.
materiały prasowe
1974 - Johannes Vermeer, "Kobieta pisząca list ze służką". Po raz pierwszy skradziony przez członkinię IRA Bridget Rose Dugdale. Obraz odzyskano, a Dugdale skazano na 9 lat więzienia.
materiały prasowe
1990 - Édouard Manet, "Chez Tortoni". To jedna z największych kradzieży z listy prowadzonej przez FBI.
www.wielkopolska.policja.gov.pl/materiały prasowe
2000 - Claude Monet, "Plaża w Pourville". Obraz skradziony (i odzyskany przez poznańską policję)
materiały prasowe
2002 - Vincent van Gogh, "Widok morza w Scheveningen", skradziony z Muzeum van Gogha w Amsterdamie. Złodziei skazano, obrazu nie odnaleziono.
materiały prasowe
2007 - Frans van Mieris, "Kawalerzysta" (autoportret). Wyniesiono go w tłumie zwiedzających z Galerii Sztuki Nowej Pd. Walii (Sydney). Ślad po nim zaginął.
materiały prasowe
2008 - Claude Monet, "Maki w pobliżu Argenteuil". Skradziony z kolekcji w Zurychu, odzyskany po tygodniu.